A może coś takiego :diabelski_usmiech http://www.skoczek.com.pl/
Mała kolizja - dogadanie się gotówkowe
Zwiń
X
-
Mała kolizja - dogadanie się gotówkowe
Słuchajcie mam pytanie. Kolega (mało doświadczony) stał na światłach. Jakiś pacjent nie wyhamował na ślizgawce i lekko puknął go z tyłu.
Dogadali się bez policji i ubezpieczyciela. Kolega wziął 300zł i się rozstali. Jaka szkoda? - dosłownie kilka rys bez wgniotów.
Policje najpierw wezwał ale że miała się pojawić za 3-4godz to odpuścił (policje odwołali) no i przystał na 300zł bez oświadczenia.
A co jak jak np. zdejmie zderzak i stwierdzi że mu np wgięło belkę i będzie chciał wzruszyć sprawę? Albo znajdzie inne uszkodzenia - przesunięty zderzak itd. Jest to możliwe? Czy jednak już po fakcie, dogadali się bez policji to po frytkach? W sumie zna tylko nr rej. tego auta.
Dzięki za rady. Chłop się zestresował bo prowadzi jutro auto do mechanika i teraz stwierdził ze zaluje ze nie spisali nic.
-
-
A bardzo mu przeszkadza ta wgięta belka pod zderzakiem? Jeżeli ma tylko kilka rys to wątpię aby ona się jakoś szczególnie odgięła. Więc moim zdaniem olać belkę, tylko zderzak naprawić.Zamieszczone przez cysterniarzA co jak jak np. zdejmie zderzak i stwierdzi że mu np wgięło belkę i będzie chciał wzruszyć sprawę?
Octavia IV 2.0 TSI DSG 4x4 STYLE - DYNAMIC
Komentarz
-
-
no belke dla przykładu podałem, nie wiem co tam mogło się posypać. Czasem lekkie walnięcie a na dachu namioty powstają albo drzwi nie można otworzyć a miejsce sepuku wygląda jak delikatny pocałunek.
Bardziej mnie interesuje kwestia czy można tego gościa ścignąć jakby co, czy już po temacie jest ?
Komentarz
-
-
no też tak po cichu pomyślałem, ale nie chciałem chłopa dołować od razuZamieszczone przez JanuszSzChyba już po zawodach.Jeśli się coś okaże po kilku dniach,to ten pierwszy sprawca powie:"Panie,ja Pana auto tylko dotknąłem,zarysowałem zderzak.Pewnie sam Pan cofając uszkodził i teraz ma pretensje"
I co najgorsze racja będzie po jego stronie.
ciekawe co będzie po oględzinach, ale temat mnie zaciekawił bo o ile ja oświadczenia zawsze spisuję (2 razy się zdarzyło i oby wiecej nie) to w sumie też nie wiedziałem czy taka sprawa jest możliwa do wzruszenia.Zamieszczone przez westwi78Teoretycznie może jeszcze dochodzić swoich roszczeń, ale od strony dowodowej będzie to trudne niestety (i kosztowne).
Komentarz
-
-
Pewnie że jest, na przykład po 3 latach okaże się że w takim wypadku stało się mu jednak coś ,a dopiero teraz zaczął odczuwać to może to podnosić.
Problem jest tak jak napisałem z udowodnieniem takiego zdarzenia skoro zostało załatwione tak jak napisałeś.
Zdarzają się też próby podważania oświadczeń pisemnych pokolizyjnych, więc co dopiero takiego "na gębe".
Ale wzruszać można.
Komentarz
-
-
Twój kolega strasznie tanio się wycenił.Zamieszczone przez cysterniarzPolicje najpierw wezwał ale że miała się pojawić za 3-4godz to odpuścił (policje odwołali) no i przystał na 300zł bez oświadczenia.
Po pierwsze, był pokrzywdzony, po drugie 300 + 6pk. to na dzień dobry by dostał sprawca + zmarnowany czas czekania na policję+ew. zwiększenie stawki ubezpieczenia.
Jak już chciał załatwić sprawę na gębę to powinien otrzymać 300+500=800zł.
Za te kwotę naprawiłby zderzak, a sprawca nie dostałby punktów ani ew. zwiększenia składki ubezpieczenia. Korzyść obopólna (nie licząc oczywiście ryzyka "wgiętej belki").
Po fakcie oczywiście też może dochodzić swoich praw. Jednak musi się liczyć z inwestycjami na ew. rzeczoznawców, dłuuugim postępowaniem i wątpliwym zakończeniem na jego korzyść.zdroofko
daszek
http://www.motostat.pl/user_images/13387/icon1.png [1500-3000 obr/min]http://emoty.blox.pl/resource/hi.gif | oryg. instrukcja obsługi Octavia II
Komentarz
-
-
Doskonale o tym wiem, dlatego założyłem ten wątek. Świeży kierowca, nieświadomy kosztów naprawy lakierniczej, nigdy nie znalazł się w takies sytuacji i stało się :roll:Zamieszczone przez daszekTwój kolega strasznie tanio się wycenił.
Dostał kopniaka, w przyszłości (oby nie) już będzie wiedział.
Zderzak maźnie w tej cenie bo to tylko dół i po krawędzi ładnie się zrobi łączenie, ale już dziś widziałem że klipsy pozrywane bo odskoczył z jednej strony przy nadkolu.
Poczytałem trochę na necie i w sumie jest możliwość jeszcze ruszenia tej sprawy ale dokładnie jak piszesz i tak jak prawi westwi78, procedura masakryczna i długotrwała, latanie po rzeczoznawcach i udowadnianie. Ale jak sprawca się wypnie, a co gorsza naprawi już swoje uszkodzenie to już wogóle ciężko cokolwiek udowodnić bo nie ma śladów i nie idzie stwierdzić jak silne było uderzenie i czy szkoda z tego wynikła mogła być rzeczywiście taka jak mówi pokrzywdzony czy w międzyczasie sam jeszcze gdzieś przywalił i próbuje wyłudzić odszkodowanie, a samo zdareznie to było tylko zarysowanie.
Komentarz
-


Komentarz